Zapraszamy na kolejne spotkanie Klubu Filmowego ALE NAKRĘCONE!!!

Odsłony: 5420

 

 

czas: 130 min.

gatunek: Melodramat

produkcja: Francja

premiera: 2015

reżyseria: Maïwenn

scenariusz: Étienne Comar, Maïwenn

Georgio (Vincent Cassel) to mężczyzna, przy którym nie można się nudzić. Jest uosobieniem marzeń każdej kobiety, pewny siebie, dowcipny, spontaniczny. Kiedy pojawia się w życiu Tony (Emmanuelle Bercot), zmienia je o 180 stopni. Ten związek jest jak narkotyk - wciąga, uzależnia i działa jak emocjonalny rollercoaster.

 

Piękna i bestia

Obok Natalie Portman adaptującej prozę Amosa Oza w Cannes swój nowy film zaprezentowała inna była aktorka, Maiwenn – znana choćby z epizodu w "Piątym Elemencie" Bessona oraz głównej roli w "Odwadze miłości" Leloucha. Francuzka nie stawia jednak pierwszych kroków w reżyserskim fachu, wcześniej zrobiła m.in. dobrze przyjęte "Poliss" o paryskiej specgrupie walczącej z pedofilią. Raz na wozie, raz pod wozem: "Mon Roi", nadawane w wysokich rejestrach psychologicznego komediodramatu, to kino miałkie i przeszarżowane.

Emmanuelle Bercot gra Tony, kobietę w średnim wieku – już nie tak pewną swojej fizycznej atrakcyjności – która nawiązuje relację z dawnym znajomym, bogatym playboyem. Z jednej strony mamy niemiłosiernie rozwlekłą opowieść o wychodzeniu z depresji i fizycznego poniżenia, z drugiej – pełen humoru pamflet na paryską burżuazję z jej emocjonalną niestabilnością i pretensjonalnym stylem życia; namiętne, destrukcyjne uczucie i tło społeczne w odcieniach glamour. Całość grzęźnie niestety w miałkiej poppsychologii: mimo że w filmie znajdziemy sporo "paryskiego" uroku, finalne konkluzje o uzależniającej, nieracjonalnej miłości są po prostu banalne.


Film ratuje dojrzała zmysłowość
Bercot i nadpobudliwa ekspresja Vincenta Cassela – jego Georgio to kwintesencja niedojrzałości, trochę trefniś, czasami wyrachowany, zimny egoista, zmieniający maski z szybkością zbuntowanego piętnastolatka. Razem z Tony kreują szalony, trochę surrealistyczny tandem – każdy dzień to kolejny powód do celebrowania świeżego uczucia, w rytmie popkulturowych klisz "wolnego" związku. Trochę w tym wariactwie Allena, trochę komedii romantycznej, trochę disnejowskiej bajki o pięknej i bestii. Od początku spodziewamy się katastrofy, bo nadmiar wolności połączony z deklarowanym pragnieniem stabilizacji to kolos na glinianych nogach. W ultraszybkim świecie konsumpcji towarów i doznań trwała relacja pozostaje abstrakcyjnym marzeniem.

Maiwenn nie zadowala się jednak samą krytyką nowych mieszczan. W równoległej narracji przedstawia powolny proces gojenia rozdrapanych ran – odbudowę dobrostanu fizycznego i psychicznego bohaterki. Pretekstem staje się wypadek narciarski (próba samobójcza?) – Tony w trakcie rehabilitacji musi skonfrontować się z postarzałym, okaleczonym ciałem, bólem fizycznym i utratą złudzeń. Ta część filmu utrzymana jest w minorowej tonacji snuja i pasuje do całości jak pięść do nosa. W pierwszej chwili mamy nawet wrażenie, że Maiwenn scenami szpitalnymi stworzy kontrapunkt dla opowieści paryskiej i uderzy w tony feministyczne, co zapewne wyszłoby całości na dobre. W relacji z dominującym Georgio Tony jest jak figura histeryczki z XIX-wiecznej mizoginicznej powiastki obyczajowej – totalnie pogubiona, w rozkroku między osobistą wolnością a nieracjonalnym oczekiwaniem na zmiany. Jej motywacje ciężko pojąć – czy na takie poniżenie może sobie pozwolić wyemancypowana prawniczka z wielkiej europejskiej metropolii? Ktoś powie, że ten rodzaj emocjonalnego rozedrgania to kwintesencja kobiecości – tylko czy zawsze musi kłaść się na niej cieniem nieracjonalna ofiarność i ufność małego dziecka?



Maiwenn miała szansę przełamać bierność Tony i zrobić z "
Mon Roi" film nie tyle o wychodzeniu z depresji, co o wchodzeniu w dojrzałą kobiecość. Zboczyła jednak w stronę klasycznej – i niestety mocno zachowawczej – literatury: to mężczyźni pomagają bohaterce odzyskać nadszarpniętą pewność siebie. Ciężko przejść nad taką konkluzją do porządku dziennego. Kino kobiece – a może raczej kino robione przez kobiety – po raz kolejny ujawniło swoją największą słabość.

Marcin Stachowicz

 

 

Maïwenn

Maïwenn (Maïwenn Le Besco, ur. 17 kwietnia 1976 w Les Lilas w departamencie Seine-Saint-Denis w regionie Île-de-France) – francuska aktorka, reżyser i scenarzystka.

Filmografia

aktorka

  • 1981: Za rok, jak dobrze pójdzie (L'Année prochaine... si tout va bien) jako Prune, dziecko
  • 1983: Mordercze lato (L'Été meurtrier) jako Elle w wieku dziecięcym
  • 1983: Les Enquetes du commissaire Maigret jako Colette
  • 1985: Double face jako dziewczynka
  • 1988: L'Autre Nuit jako Joan
  • 1990: Lacenaire jako Hermine
  • 1990: La Famille Ramdam
  • 1991: La Gamine jako Carole Lambert
  • 1994: Leon zawodowiec (Léon) jako Blond Babe
  • 1997: Piąty element (The Fifth Element) jako Plavalaguna, kosmiczna diva
  • 1998: Coquillettes
  • 2000: Le Marquis
  • 2000: La Mécanique des femmes
  • 2001: 8 rue Charlot
  • 2001: L'Oiseau rare jako Diane
  • 2002: Nestor Burma
  • 2002: On ne peut pas plaire à tout le monde jako ona sama
  • 2003: Blady strach (Haute Tension) jako Alex
  • 2003: Osmose jako przyjaciółka solenizantki
  • 2004: Les Parisiens jako Shaa
  • 2004: 20h10 pétantes jako ona sama
  • 2004: I'm an actrice jako Isabelle, matka
  • 2005: Star Stuff
  • 2005: 10 Year Retrospective: Cast and Crew Look Back jako ona sama
  • 2005: Odwaga miłości (Le Courage d'aimer) jako Shaa
  • 2006: Pardonnez-moi jako Violette
  • 2008: Le Bal des actrices jako Maïwenn
  • 2011: Polisse jako Melissa

reżyser

  • 2004: I'm an actrice
  • 2006: Pardonnez-moi
  • 2008: Le Bal des actrices
  • 2011: Polisse
  • 2015: Moja miłość (Mon roi)

scenarzystka

  • 2003: Café de la gare (sztuka teatralna)
  • 2004: I'm an actrice
  • 2006: Pardonnez-moi
  • 2008: Le Bal des actrices
  • 2011: Polisse
  • 2015: Moja miłość (Mon roi)