czas: 109 min.
gatunek: dramat
produkcja: Francja, Irlandia, W. Brytania
premiera: 2014
reżyseria: Ken Loach
scenariusz: Paul Laverty
Po latach w rodzinne strony powraca z obczyzny Jimmy Gralton. Za namową znajomych reaktywuje klub, gdzie poza dobrą zabawą można porozmawiać również o polityce.
Stworzyć młodzieżowy klub. Miejsce, w którym można się uczyć, wymieniać poglądy, otwarcie mówić o tym, co się myśli, bawić się, tańczyć. Czy to grzech? Na irlandzkiej prowincji lat dwudziestych ubiegłego wieku, nikt by się na coś takiego nie odważył. Nikt, poza Jimmym Graltonem.
Dorwać Jimmy'ego
Michał Walkiewicz
Ken Loach otwiera swój nowy (i jeśli wierzyć plotkom – ostatni) film montażową sklejką, archiwalnymi zdjęciami robotników z Nowego Jorku lat dwudziestych. Zanim jednak zdążycie powiedzieć "placek z jagodami", a przez myśl przejdzie Wam, że czołowy społecznik brytyjskiego kina wybrał się z kamerą za wielką wodę, znów jesteśmy na zielonych polach Irlandii. Po dziesięcioletnim pobycie w USA, do kraju wraca właśnie Jimmy Gralton (Barry Ward). Mężczyzna na własnej skórze doświadczył skutków kryzysu ekonomicznego, a teraz chce na powrót osiedlić się w hrabstwie Leitrim i pomóc matce w prowadzeniu gospodarstwa. Przy okazji postanawia reaktywować tytułowy przybytek, miejsce, w którym dzieci będą się uczyć, dorośli – politykować, a wszyscy bez względu na wiek – tańczyć. Skutki jego działań będą jednak opłakane; dość powiedzieć, że Gratlon to jedyny w historii Irlandczyk, który został deportowany z rodzinnego kraju.
Loach lubi takich bohaterów jak Jimmy: uwikłanych w wielką historię, nie kłaniających się kulom, gotowych do działania, liczących się z konsekwencjami (za ich portret w "Wietrze buszującym w jęczmieniu" zgarnął zresztą Złotą Palmę). Inicjatywa Graltona szybko staje się solą w oku lokalnego księdza, Ojca Sheridana (Jim Norton). Pomijając komunistyczne sympatie aktywisty, kler boi się utraty wpływów na okolicznych terenach i złamania monopolu na działania edukacyjne. Starcie jest nieuniknione, podobnie jak nieco stronniczy ton, którym reżyser będzie opowiadał o zderzeniu światopoglądów i politycznych modeli.
Jest coś rozczulającego i imponującego w sposobie, w jaki twórca "Riff-Raff" i "Życia rodzinnego" portretuje swoich bohaterów, określa ich rolę w społeczeństwie, wpycha na ideologiczny ring. Loach nie toleruje ironii, naczelną cnotą jego kina jest powaga. Na jej gruncie rozkwitają jednak narracyjna subtelność oraz empatia wobec bohaterów. Reżyser wystrzega się demonizowania kleru pod wodzą Sheridana. Jego film jest stonowany, a karty rozdano sprawiedliwie. Choć wyklinający jazz od "muzyki Szatana" i walący na oślep retorycznym kilofem ("Albo Gralton, albo Chrystus!" – zagrzmi w jednej ze scen) duchowny to niezły materiał na karykaturę, Loach wie, kiedy zrobić krok do tyłu. Pomaga mu w tym zresztą świetna obsada – Barry Ward ma charyzmę, dobrą prezencję, a nieco plakatową postać zamienia w bohatera z krwi i kości. Norton z kolei doskonale pasuje nad "temperaturą" swojego występu i nad doborem środków ekspresji. Na drugim planie tymczasem bryluje Simone Kirby w roli ukochanej bohatera, Oonagh.
Inteligentnie poprowadzone wątki poboczne w rodzaju starcia liberałów i konserwatystów w strukturach IRA dopełniają obrazu dzieła spełnionego – zarówno stylistycznie, jak i intelektualnie. Loach nie jest twórcą, który myśli obrazami. Nie jest też reżyserem, który zaczyna od bohatera. Interesuje go temat oraz jego wydźwięk. I nie ma lepszej rękojmi jego reżyserskiej klasy niż fakt, że wychodząc z tej pozycji, wciąż potrafi utrzymać nas w fotelach.
Ken Loach
data urodzenia: |
1936-06-17 (79 lat) |
miejsce urodzenia: |
Nuneaton, Anglia, Wielka Brytania |
stan cywilny: |
żona Lesley Ashton (od 17.07.1962), 5 dzieci: Stephen (ur. 1963), Nicholas (ur. 1965), Hannah (ur. 1967), James (ur. 1969) i Emma (ur. 1972) |
Kenneth Loach urodził się w 1936 roku w Nuneaton (Anglia, Wielka Brytania) w rodzinie robotniczej. Jego pochodzenie wyraźnie odbiło się na jego późniejszej twórczości artystycznej. Przez dwa lata pracował w Royal Air Force (lotnictwo wojskowe), po czym rozpoczął studia w Oksfordzie na wydziale prawa. Tutaj zaczął rozwijać swoją teatralną pasję, będąc prezydentem studenckiego "Experimental Theatre Club". Po ukończeniu studiów porzucił prawo i bez reszty poświęcił się pracy w teatrze, gdzie grał i reżyserował sztuki. Następnie zatrudnił się w telewizji ABC. Po dwóch latach przeniósł się do BBC, gdzie wraz z Tonym Garnettem nagrał serię ambitnych i zaangażowanych filmów dla "The Wednesday Play", które wywołały polityczną debatę. Zarówno Loach, jak i Garnett byli zatwardziałymi socjalistami i pragnęli zainspirować ludzi do głębokiej ekonomicznej przemiany. Obaj połączyli włoski neorealizm (filmowanie w plenerach, aktorzy - amatorzy) i francuską Nową Falę (niepowiązana ze sobą narracja) tworząc nowy gatunek - docudrama. Stosując techniki filmów dokumentalnych oraz opowiadając fikcyjne historie, ich filmy poruszały trudne tematy tj. problem bezdomności, aborcję, młodzieżowy buntu itp. W 1969 roku Loach i Garnett uniezależnili się od telewizji i nakręcili za własne pieniądze, swój ostatni wspólny film "Kes". Najlepsze filmy Loacha łączą w sobie indywidualne problemy ludzi z polityczną otoczką. Reżyser tworząc filmy i osadzając je w pewnych realiach, dba o szereg detali, m.in. by używano dialektu i kolokwializmów charakterystycznych dla danego regionu. Ken Loach jest jednym z rekordzistów jeśli chodzi o udział w konkursie głównym Festiwalu w Cannes, do 2010 roku dziesięć jego filmów walczyło o Złotą Palmę.
reżyser |
zwiń |
|||
2014 |
||||
2013 |
2012 |
2010 |
2009 |
2007 |
2007 |
Kocham kino |
"Happy Ending"
|
||
2006 |
Wiatr buszujący w jęczmieniu |
|||
2005 |
2004 |
|||
2002 |
2002 |
2001 |
2000 |
1998 |
1997 |
1996 |
|||
1995 |
1994 |
1993 |
1990 |
1990 |
1986 |
1984 |
1981 |
|||
1980 |
1979 |
|||
1973 |
A Misfortune |
|||
1971 |
|||
1970 |
Play for Today |
|||
1969 |
|||
1967 |
1964 |
|||
The Wednesday Play |
|||
1963 |
|||
Teletale |
|||
1962 |
|||
Z Cars |